Za mna ponad 10 godzin lotu i dwie nieprzespane noce. MImo, iz organizm powoli zaczyna sie buntowac, to jednak nie da sie tak od razu odpoczac. Na poczatek krotka, relaksujaca kapiel w morzu :) i trzeba znalezdz jakies lokum. Nasze wymagania cenowe sa jednak dosyc wygorowane ( czyt. zanizane ) i nie jest to wcale takie latwe. Na szczescie metoda prob i bledow znajdujemy hotelik spelniajacy nasze oczekiwania a wiec azjatycka przygoda rozpoczyna sie na dobre...