jeden bilet, w jedna strone...
Latwo bylo przewidziec, ze zbyt dlugo na dupie nie usiedze... Tym razem zainspirowany jeszcze w dziecinstwie przygodami pewnego archeologa w kapeluszu rzucilem sie znow do polnocnej Afryki. A tam wiele akcji na granicy absurdu i chirurg po powrocie...